Poznaj, co kryje się za Zasłoną – te słowa rozpoczynają naszą (niestety, krótką) przygodę z demonstracyjną wersją gry. Następnie kierujemy nazwaną przez nas samych postacią, otoczeni czarno-białą grafiką, co się po szybkim czasie zmienia.
Akcja Zasłony rozgrywa się we współczesnych, nieco mrocznych czasach. Prawie na samym początku spotykamy potwora, którego bez noża trudno będzie pokonać. Jego wygląd przypomina wielki łeb stojący na jakiejś cienkiej lince, choć nazwano go „bykiem”. Bez noża sobie nie poradzimy i raczej nie pomogą nam apteczki – jedna daje 10 punktów życia, ale jeśli mamy zamiar jej użyć, to najpierw pomyślmy o tym, że pomiędzy dwoma ruchami bohatera, otrzymuje on ok. 12 obrażeń, więc i tak wychodzimy na minus. Mimo wszystko jednak – z samym sztućcem – powinniśmy sobie poradzić. Późniejsze walki już szły łatwiej, więc jeśli o to chodzi, nie będą trzymały poziomu trudności. Jedynym problemem w grze będzie rozwiązywanie zagadek. Pierwszą zagadkę jeszcze nie jest tak trudno rozpracować, ale z inną – jest już problem. Trzeba do nich użyć uszu – problem w tym, że jestem prawie pewny, że nikt tego nie rozwiąże. Nawet jeśli ktokolwiek wpadnie choćby na pomysł, by się wsłuchać, w co i tak wątpię, to i tak pozostanie spory problem. Autor nie powinien tak przesadzić, choć sam twierdzi, że ta zagadka nie sprawi problemu.
Grafika w grze – co by na ten temat można powiedzieć… Na pewno to, że autor użył naprawdę bardzo oryginalnych zasobów graficznych, których chyba nie spotka się w wielu grach. Ciekawym rozwiązaniem było dla mnie użycie elementów z Silent Hilla, i z filmu Piła. Wykorzystanie grafiki z tego drugiego jednak było bardzo niefortunne, ponieważ gdy gracz dochodzi do pewnego momentu gry i spotyka go coś, co bezdyskusyjnie widział już we wcześniej wspominanym filmie, po prostu nie sprawia to żadnego dobrego wrażenia. Irytuje nas (a przynajmniej mnie) stawianie szaf drzwiami do ściany, co spotykamy niestety całkiem często.
Skoro gra jest horrorem, powinna mieć odpowiedni klimat – i taki właśnie jest. Pod tym względem autor się postarał i udało mu się stworzyć odpowiedni. Pomogło w tym także występujące w niektórych grach wolniejsze chodzenie. Może to czasem i przeszkadza i gracz tylko sobie myśli: szybciej, no szybciej!, ale i podtrzymuje klimat. Co by to było, jakby postać nienaturalnie „zasuwała” względem otaczającego go terenu. Muzyka i dźwięki w grze także podtrzymują poziom – i tu jest ode mnie największy plus. Pasuje w nim poczucie, iż gracz musi działać sam, i, że nie licząc „błe” potworów i wszystkiego, co złego, nie ma niczego. W jednym momencie gracz po prostu stwierdza, że teraz jest zdany tylko na siebie. I, niestety, na własną inteligencję, gdyż trzeba też rozwiązać jakieś zagadki, no nie? Choć może na nie-niskim, a wręcz na niesamowicie i nie często spotykanym poziomie.
Teren w grze jest mały i gracz po prostu nie ma swobody. Może i mapek w grze jest dużo, ale znaczna większość z nich ma rozmiar 20 na 15 pól. Co nas zapewne później zdenerwuje – gra jest bardzo krótka (przy przejściu całej, co według mnie jest prawie niemożliwe). Warto też wspomnieć, że autor użył skryptu, którego później nie sprawdził, i trach! Skrypt nie działa i jeśli chcesz w końcu zobaczyć napis, że przeszedłeś grę, to tylko i wyłącznie w Test-Play’u, jeśli wcześniej edytowałeś przełączniki za pomocą klawisza F9.
W projekcie brakuje też według mnie niestandardowego systemu walki oraz menu. Nie, że podstawowe są złe, ale wykorzystanie go w tylu grach jest przesadą. Ewentualnie można też zastąpić system walki choćby oryginalnym wykorzystaniem, jak w niektórych grach zrobionych w RM. Autor powinien, skoro już musi wykorzystać podstawowy, zrobić z niego bardziej mroczny i pasujący do klimatu gry występującego w normalnej jego części. Co więcej, w grze nie występuje duża ilość broni i przedmiotów. System menu też mógłby być lepszy niż standardowy, ale tutaj nie jest aż tak źle.
Tak więc: demo oceniam średnio. Gdyby tylko było trochę dłuższe, nie miało paru błędów technicznych i graficznych, obniżyłoby się poziom trudności, oceniałbym Zasłonę znacznie lepiej. Myślę jednak, że każdy powinien choćby spróbować zagrać w tę grę, aby zobaczyć chociażby, jak można zrobić w zwykłym RPG Makerze całkiem dobry klimat.
kalafior
Autor gry: Inq
Wersja RM: 2003
Gatunek: Horror, Przygodówka
Status: Demo
Rok wydania: 2007
Download: Gdrive
Patrząc na screeny, uderzyła aż mnie nostalgia! Ostatni raz z tytułem spotkałam się w podstawówce, zafiksowana możliwościami RPG Makera i odkryciem, że da się w nim grę z pogranicza horroru. Aż kusi przejść ponownie – choć czytając recenzję, martwi mnie, że po takim czasie, czas nadgryzł Zasłonę, zwłaszcza przy obecnych oczekiwaniach względem gier indie.