Panie i Panowie! Dobrze nam znany Diablo, twórca wielu mrocznych RPG-ów zaszczycił nas produkcją innego (choć być może nie zupełnie) typu. Teatr Arymana jest krótką grą przygodową o tajemniczej fabule i oryginalnym zamyśle. Czy jednak dobrze spełnia swoje własne założenia? Proszę się więc dobrze rozsiąść i posłuchać!
Teatr Arymana, tajemniczo, ale w zgodzie z nazwą rozpoczyna się, gdy tajemnicza postać zapowiada wspaniałe widowisko wyreżyserowane przez tytułowego boga. Po chwili, protagonistka Sarah widzi, jak jej spokojne i przewidywalne życie odwraca się do góry nogami. W ciągu kilkudziesięciu minut rozgrywki, gracz uświadczy wielu nadnaturalnych, choć logicznych z punktu widzenia opowieści, zdarzeń. Sarah zmierzy się z różnymi przeciwnościami, takimi jak układanie ciągłych „ścieżek” między kryształami, przechodzenie przez magiczne pola wedle wskazówek, manipulowanie układem dźwigni, czy odgrywanie melodii według wcześniej zasłyszanej sekwencji dźwięków. Prócz tego typu zadań, w grze uświadczymy odrobiny eksploracji (i to tylko na początku gry), scenek i jednego elementu bardziej zręcznościowego. Mechanika gry jest starannie wykonana i na potrzeby recenzji napiszę, że jest bardzo dobra, choć biorąc pod uwagę tylko moje doświadczenia nie było tak różowo. Choć wszystkie gry wydały mi się angażujące, to dwa segmenty doprowadziły mnie do znacznej frustracji. Na początku gry zagadki są dwu-, a nawet wieloznaczne, przez co trudno dociec, co należy zrobić. Wspomniany element zręcznościowy na początku był dość… „piorunujący”, w dobrym tego słowa znaczeniu, ale gdy musiałem powtarzać go kilkanaście razy, stał się już tylko męczący. Gry, które nie sprawiły mi takich trudności, były dość satysfakcjonujące, choć momentami dosyć losowe lub za łatwe.
Jaka jest jednak fabuła Teatru Arymana? Rozdzieliłbym tu szczególnie klimat i opowieść, bo dla mnie były one dość rozłącznymi elementami gry. Przedstawiana historia jest poprawna, ale służy raczej za wymówkę dla zawarcia różnych sytuacji z gry. W praktycznie jedynej ekspozycji fabularnej na końcu gry, „oponent” bohaterki wydał mi się bardziej pretensjonalnym „try-hardem”, niż tajemniczym manipulatorem, jak mógł to sobie wyobrażać autor. Klimat i otoczka produkcji za to podobały mi się, i to bardzo. Nawiązania do wyznań perskich były ciekawe i dobrze zgrały się z atmosferą tajemnicy oraz pewnego osaczenia. Dobrze wszystko wspierała muzyka i udźwiękowienie, które choć dość skromne, dobrane było znakomicie. Dodam, że choć w grze występują „przedmioty kolekcjonerskie”, na które można narzekać, to ja potraktowałem je jako zabawne easter-eggi, nie kolidujące z samą opowieścią. Przy dwóch nawet zaśmiałem się, choć zapewne dla niewielu scenowiczów będą one znaczące.
Teatr Arymana jest z pewnością najbardziej imponującą graficznie grą Diablo. Nie tylko lokacje całościowo są piękne, ale również elementy interfejsu, efekty otoczenia czy animacje przykuwają oko swoją jakością i projektem. Szczególnie jedna scena zapadła mi w pamięć i pewnie nie mnie jednemu. Jedyne na co mogę narzekać to efekty świetlne, które wybijają się „pikselozą”.
Najnowsza pozycja autora jest nietuzinkową grą i z tego powodu trudno dać jej ustandaryzowaną ocenę. Odpowiadając na moje własne pytanie – Teatr Arymana dobrze spełnia swoje założenia, będąc dobrze wykonaną, oryginalną grą. Nie wszystko do końca „zagrało”, ale to chyba częsta cena za koncepcyjną świeżość. Jestem pewien, że Teatr pozostanie długo w pamięci Sceny, a sam wystawiam mu ocenę dobrą z plusem, ale z uwagą, że jest to gra naprawdę krótka i mogąca sprawić niektórym szczególne problemy.
Adrap
Autor gry: Diablo
Wersja RM: VX Ace
Gatunek: Przygodówka
Status: Pełna wersja
Rok wydania: 2017
Download: Mega
Z perspektywy czasu lepiej wspominam RPGi Diablo, jak chociażby Dark Dawn (znany z trudności mroczny rpg na egzotycznej wyspie), czy serię ArkanaA (mroczne rpgi o czarodziejach). Coś rzeczywiście jest w tych grach „artystycznych”, że jednak mimo robienia szumu jednak słabiej działają niż klasyczne gry, nie mówiąc już o braku „normalnego”, ustrukturyzowanego gamepleyu.
Pamiętam jednak, że Teatr był przyjemną i interesującą grą, więc może zagram jeszcze kiedyś.