Polska scena RPG Makera od zawsze słynęła z różnorodności. W latach 2002-2004 liczba aktywnych scenowiczów sięgała kilku setek. Cześć z nich na stałe zapisała się na kartach historii (redaktorzy naczelni, twórcy najlepszych gier, postacie kontrowersyjne itp.), natomiast cała rzesza mniej znanych użytkowników programu skupiała się po prostu na rozwijaniu swoich pasji, do których należała praca przy swoich projektach. Bez tych ludzi Scena by nie istniała.
Ten wywiad dedykowany jest właśnie prawdziwym twórcom i pasjonatom. Osobom, które w przeciwieństwie chociażby do mnie, nie szukały rozgłosu, poklasku, scenowej popularności czy kontrowersji. Specjalistom, którzy skupiali się na tym, co kochali najbardziej – na tworzeniu gier i czerpaniu z tego tworzenia ogromnej radości. W dzisiejszym Retro Show przeprowadzam rozmowę z redaktorem Przystani RPG Makera i świetnym skrypterem.
Proszę Państwa, dziś przed Państwem – Navi!
Stanior: Cześć, Navi. Na początku muszę Cię uprzedzić, że prócz mnie nie ma już na Scenie osoby, która pamiętałaby twój nick. Aktywny jest co prawda Michu i Jazzwhisky, ale wątpię, aby mówiła im coś twoja ksywa… A Ty kogo pamiętasz z polskiej sceny RPG Makera?
Navi: Kogo pamiętam… Był Super Vegeta, 7-MALY-7, jeszcze ktoś z nickiem Player. Był jeszcze typ co prowadził… Przystań RPG Makera? Wydaje mi się, że mógł mieć ksywę Banan i był z Raciborza.
Stanior: Super Vegeta i PLayer to członkowie redakcji Przystani, na której też byłeś redaktorem. Jej naczelnym był Dudek. Pamiętasz go?
Navi: Tak, to był Dudek. Dzięki!
Stanior: Jak to się w ogóle stało, że zostałeś redaktorem Przystani?
Navi: Moim głównym powodem była chęć pokazania światu kilku ciekawych rzeczy, które zrobiłem w RPG Makerze. Chciałem też być trochę bliżej społeczność tworzącej i śledzić to, co się dzieje na scenie.
Stanior: A co takiego zrobiłeś w RPG Makerze? Przyznam szczerze, że ja pamiętam twoją osobę tylko z powodu skryptu „Statek”. Polegał on chyba na prostej bitwie morskiej, ale po tylu latach mogę się mylić.
Navi: Dziergałem swoją grę. A z kilku fajniejszych rzeczy z mojej gry zrobiłem „skrypty”. Wtedy jeszcze nie rozumiałem znaczenia tego słowa. W sumie wypuściłem 5 skryptów. Pamiętam, że każdy był mini-gierką. Jedno to było skakanie po platformach, drugie chodzenie po labiryncie z mapą, 3-ci auto-aiming, 4 to był 6-cio cyfrowy licznik, a ostatni na śmierć zapomniałem czym był.
Stanior: Może to był właśnie ten statek… Zawsze myślałem, że to właśnie od tej morskiej bitwy wzięła się twoja ksywka…
Navi: Moja ksywka zawsze stanowiła pewien problem, bo chciałem mieć jakąś, ale kompletnie nie miałem pomysłu. Więc pożyczyłem sobie od jednej postaci z uniwersum Zeldy 😀 To nie była najlepsza decyzja i jeszcze kilka razy zmieniałem ksywę. Teraz najczęściej stosuję GeNicram.
Stanior: Co sprawiło, że przestałeś być aktywny redakcyjnie i opuściłeś polską sceną RPG Makera?
Navi: Jednym z czynników była kiepska kondycja Przystani, poza tym RPG Maker już mi nie wystarczał i zacząłem szukać czegoś, co da mi większe możliwości, więc zacząłem się uczyć programowania. I w późniejszym czasie troszeczkę działałem na czymś takim, co się chyba warsztat.gd się nazywało? Nie pamiętam dokładnie.
Stanior: Jak oceniasz Przystań? Czy coś szczególnie zapadło Ci w pamięć związanego z tą stroną?
Navi: Najbardziej pamiętam forum i chat. Chat przeważnie był pusty, ale zdarzało mi się tam wchodzić i poznać kilku ówczesnych działaczy Przystani.
Stanior: A pamiętasz może w jaki sposób my się poznaliśmy?
Navi: Wydaje mi się, że też przez chat? Przyznam się, że nie pamiętam.
Stanior: Kiedyś wpadłem na pomysł stworzenia „książki telefonicznej” wszystkich makerowców. Stronkę wykonał Galcia i znalazły się tam numery Gadu-Gadu wszystkich ówczesnych scenowiczów… No właśnie Gadu-Gadu. Czemu dalej z niego korzystasz? Przyznam się, że na ponad sto moich kontaktów jesteś jednym z pięciu aktywnych.
Navi: Haha, jakoś tak się złożyło, że raz na pół roku ktoś do mnie pisze poprzez GG, dlatego mam go jeszcze zainstalowanego na kilku komputerach.
Stanior: Czy miałeś rozgrzebany jakiś projekt na RPG Makerze? Jeśli tak, to możesz powiedzieć o nim coś więcej?
Navi: Tak, miałem. Kiedyś na swojej stronie, która już nie istnieje, wrzuciłem trochę materiałów. Grę robiłem z bratem. On niewiele się udzielał na scenie. Sama gra oczywiście była RPG. Miała opowiadać o chłopcu, któremu wmawiano, że jest wybrany, ale pod koniec miało się okazać, że to jednak nie on. Mieliśmy trochę przygotowanych poziomów, trochę fabuły, nawet cutscenka była! Nieraz planowałem przysiąść i doszlifować to, co zrobiliśmy, by pokazać grę światu. Ale brak czasu skutecznie mnie od tego odciąga…
Stanior: Pamiętasz może adres stronki? Może ostało się coś na Webarchive?
Navi: Haha, Wayback Machine coś tam ma w swoich archiwach. Ale jak zobaczyłem, co tam wyprawiałem, to wolałbym na zawsze o tym zapomnieć! Strona znajdowała się pod adresem xen.glt.pl
Stanior: A co z twoim bratem?
Navi: Brat tylko na chat wchodził, sam niczego nigdy nie publikował.
Stanior: Co teraz porabiasz? Pracujesz w „branży”? Czy może gdzieś indziej i tworzenie gier to tylko pasja?
Navi: Pracuję w branży, udało mi się zakręcić w gamedevie. Dlatego też po godzinach nie mam już siły grzebać przy swoich grach. A jak u ciebie? Pracujesz w branży?
Stanior: Pracuję w IT, ale na managerskiemu stanowisku. Ja Navi nigdy nie zrobiłem żadnej gry – zawsze byłem od organizowania eventów, zbierania redakcji czy nagrywania mp3. Nie mam pojęcia o tworzeniu gier! Czy istnieje szansa, że jeszcze kiedyś odpalisz RPG Makera i zagościsz w skromnych progach naszego Discorda?
Navi: Tak, na pewno. Raz na 3 lata komuś pokazuję moją radosną twórczość z lat dzieciństwa. A na grupie Discorda już jestem. Ale nie śledzę, bo za dużo się tam dzieje
Stanior: Ooo, jaki masz tam nick?
Navi: Bardzo prosty, Marcin#5547.
Stanior: Jak myślisz, co czeka polską scenę RPG Makera?
Navi: Uważam, że tak długo jak ludzie będą działać w RPG Makerze, tak długo Scena będzie się miała dobrze. Coraz więcej widuje się gier zrobionych za pomocą RPG Makera na różnych platformach gamingowych, co moim zdaniem bardzo sprzyja rozwojowi społeczności. Firma odpowiedzialna za RPG Makera bardzo dba o swój produkt, pojawiają się nowe wersje i jest oficjalnie dostępny na całym świecie (o ile dobrze pamiętam, to wersje 2k i 2k3 były rozpowszechniane na lewo). Moim zdaniem scena będzie rosła w siłę 🙂
rozmawiał Stanior
Przyznam, że nie kojarzę ani Navi ani Przystani. Wywiad bardzo zwięzły, ale podoba mi się pozytywny aspekt na końcu,
Przystań obok Twierdzy RPG Makera była swego czasu (II połowa 2002 i I połowa 2003) najważniejszym sajtem o RPG Makerze. Założycielami był Dudek i Rekin, wokół nich skupiła się bardzo fajna społeczność makerowców (PLayer, Picu, Super Vegeta i inni). Wywiad z Navim możliwy był dzięki temu, że dalej korzysta on z Gadu-Gadu, a jak wiecie kiedyś z mej inicjatywy powstała „Książka Telefoniczna” wszystkich makerowców. Szkoda, że tak wiele słoneczek na zawsze świecić się już będzie na czerwono… Również mega podoba mi się pozytywny przekaz nieco animowanego redaktora i makerowca, któremu jednak pasja do tworzenia gier pozostała. Co więcej połączył ją ze swoim życiem zawodowym i robi to co najbardziej kocha 🙂
DODATKOWE INFORMACJE DO WYWIADU: Navi w pewnym momencie zmienił ksywę redakcyjną na XEN.
5 skryptów, o których wspominał to skrypty: (z archiwalnej Przystani, pisownia oryginalna)
1. Babcia – skrypt opisujący „Jak zrobić, aby wyświetlać liczby.” 🙂 i tam jeshcze jest inna fajna rzecz, nie tylko same wyświetlanie.;P
2. Mapa – skrypt opisuje mape główna podobna trochę jak w Ogre batlle. 🙂
3. Las – solejny skrypt Xen’a, dość trudny do przejścia. Musimy znaleźć wyjście z lasu
4. Salwa – mi ten skrypt bardzo się spodobał, warto go ściągnąć. Rekord to 99 HP. stworzył go Xen.
5. Konkurs Skakania – skrypt stworzony przez naszego nowego redaktora Xen’a. Bardzo dobrze wykonany skrypt, jego nazwa nie odzwierciedla w pełni tego co jest w nim zawarte.