Sore Losers: Riot Grrrl to jedno z najciekawszych dem z RPG Makera 2k3. Niestety, nieco zapomniane, gdyż sam autor usunął je 5 lat temu twierdząc, że gra jest już na tyle rozwinięta, iż demo nie oddaje jej aktualnego stanu. Cóż, po 5 latach wydaje się, że jednak tytuł nie był w aż tak dobrym stanie, gdyż o pełnej wersji można tylko pomarzyć. Na szczęście dobrzy ludzie nadal mieli kopię na swoich dyskach…
Jak sam autor wypowiada się o produkcji – jest to jeden wielki eksperyment (to może być bardzo dobry powód, dlaczego nie mamy pełniaka!). O ile sam zamysł na historię jest ciekawy, to nie gra on głównych skrzypiec. A wygląda on tak – Cheska to młoda sekretarka, która żyje w części miasta zamieszkałej głównie przez polityków. Codziennie słyszy i obserwuje przez panoramiczne okna postępujący bunt więźniów, którzy opanowali slumsy miasta Ferusia. Propaganda rządowa mówi, że wojsko kontroluje sytuację, ale zamkniętej w domu kobiecie kończą się zapasy i musi sama o siebie zadbać w opanowanym przez skazańców mieście.
Co natomiast jest ważniejsze w Riot Grrrl, to rozwiązania mechaniczne, które tam spotkamy. Już na pierwszy rzut oka widać unikatowość systemów – zamiast klasycznego poruszania się po mapie wybieramy akcje za pomocą klawiszy 1-5. Prawie wszystkim działaniom w grze towarzyszą proste minigry. Mamy ograniczone miejsce w ekwipunku, więc musimy dobrze się zastanowić, które przedmioty się przydadzą. Kolejną ciekawą sprawą jest system dialogów, oparty o mechanikę papier-kamień-nożyce. Lecz nie trzeba się nim wcale martwić, bowiem sentencja pojawiająca się przy starcie każdej walki („Przemoc może rozwiązać wszystko!”) jest w tej grze jak najbardziej prawidłowa.
Walki to kolejny ciekawy element gry. Możemy wchodzić w interakcję z otoczeniem za pomocą specjalnej umiejętności (co jest bardzo przydatne!), zamiast many mamy punkty staminy, które możemy odnawiać, broniąc się. Do tego każda broń, którą mamy w posiadaniu, daje nam nowe umiejętności w walce. Na ten aspekt nie można więc narzekać. W dodatku w potyczkach przygrywa świetny, energetyczny, punkowo-rockowy utwór.
Muzyka w tej grze w ogóle jest dość nietuzinkowa. Mało która gra z RM nie boi się skorzystać z rockowych utworów, które w dodatku mają wokal. Na pewno jest to kolejny mocny punkt produkcji i znakomicie oddaje buntowniczy klimat hulanki, która dzieje się w przedstawionym świecie.
Dodajmy do tego autorską grafikę, która jest stylizowana kolorystycznie na konsolę NES i mamy mieszankę wybuchową. Jedynymi minusami dema są główna bohaterka, która nie ma za dużo osobowości i sposób pisania dialogów/monologów, czasami sprawiających wrażenie nieco nienaturalnych.
Podsumowując, Sore Losers: Riot Grrrl to jedna z gier z RM, których pełną wersję bardzo chciałbym ograć. Same demo to bardziej ciekawostka niż doświadczenie growe. Na pewno systemy z gry i klimat/tło są inspirujące i mogłyby znaleźć dla siebie miejsce w innych projektach. Warto spędzić te ~40 minut, aby doświadczyć czegoś unikatowego w skali gier RM.
Soul
Autor gry: Sated
Wersja RM: 2003
Gatunek: RPG
Status:Demo
Rok wydania: 2010
Download: Mediafire