Zombik jest jednym z niewielu twórców, którym wybaczam pewną pretensjonalność i naiwność wydawanych gier. Powodem mojej dyspensy jest to, że w produkcjach tego autora wspomniane elementy nie wydają się sztuczne lub umieszczone instrumentalnie. Mam wrażenie, że Zombik faktycznie przelewa swoje emocje i przemyślenia na język RPG Makera, co nie zdarza się przecież tak często. Z tego powodu Schronisko Państwa Moor, choć mocno niedopracowane, zasługuje na chwilę uwagi.
Fabuła tej prostolinijnej przygodówki skupia się wokół Vivienne, która odbywa wolontariat w tytułowym schronisku. Opiekuje się umieszczonymi tam psami (przy pomocy straszliwie uproszczonego systemu tamagotchi), pomaga w naprawach i wykonuje całą masę innych, mniej lub bardziej ciekawych zajęć. Nasze zadania skupiać się będą na bieganiu pomiędzy różnymi lokacjami, rozmawianiu z pracownikami schroniska i okolicznymi mieszkańcami oraz załatwianiu prostych sprawunków. Gra jest dosłownie prostolinijna – nie zauważyłem żadnego momentu, w którym moglibyśmy robić (skutecznie) coś innego, niż akurat przewiduje scenariusz.
Wad gry jest zresztą więcej. Od samego początku raziła mnie zupełnie nieczytelna, żółta grafika systemowa. Niewiele lepiej wypada dość chaotyczny i mało funkcjonalny mapping. Wszystko w tej produkcji wydaje się na siłę uproszczone, a aż prosi się, być podkręcić nieco akcję i wprowadzić jakieś elementy zręcznościowe lub logiczne. Zupełnie nie rozumiem, czemu w grze mamy dostęp do pełnego menu (ekwipunek, statystyki itp.), skoro w ogóle nie jest ono wykorzystywane. Produkcja jest także pełna niedoróbek nie będących w swojej istocie błędami, ale mocno psujących odbiór (np. brak ruchu postaci czekającej, aż skończy się zupełnie niepotrzebny efekt dźwiękowy albo zablokowanie przez psa wyjścia z klatki). No i skandalem jest to, że o możliwości biegania dowiedziałem się pod koniec mojej półtoragodzinnej przygody zupełnym przypadkiem!
Na szczęście przestawione wyżej wady nie mają aż takiego wpływu na rozgrywkę, by w zupełności z niej zrezygnować. Przede wszystkim należy pochwalić Zombika za porządnie napisane dialogi. Choć utrzymane w ckliwej, nastoletniej konwencji, pozbawione są zauważalnych błędów (autor ma jednak wciąż na pieńku z apostrofami). Wykorzystanie w scenariuszu zupełnie nieeksploatowanej wcześniej konwencji także jest ogromną zaletą tej produkcji. Może nie nazwałbym jej „edukacyjną”, jak uczynił to sam autor, ale z pewnością Schronisko Państwa Moor jest w stanie uwrażliwić część odbiorców na poruszane przez siebie problemy. RTP i użyta muzyka dobrze podbudowują sielski klimat, który był jednym z głównych elementów trzymających mnie przy tej produkcji do samego końca.
Schronisko Państwa Moor, choć w swojej istocie jest raczej opowieścią, niż grą, zasługuje na uwagę z kilku powodów. Nie tylko porusza pomijany dotąd temat, ale także stanowi zgrabnie przyrządzoną odskocznię od szarości codziennego świata. Wesołe przygody Vivienne pozwalają się tak zwyczajnie, po ludzku odprężyć, a to już wartość sama w sobie. No i w drugiej części gry występuje całkiem udane, zombikowe cameo!
Michał „Michu” Wysocki
Autor gry: Zombik
Wersja RM: VX Ace
Gatunek: Przygodówka
Status: Pełna wersja
Rok wydania: 2020
Download: Gdrive