Porzucone Projekty – Legend of Shaolin (Buu_)

Na polskiej scenie RPG Makera realizowanych było setki (a raczej tysiące) różnorodnych projektów. Duża część z nich została jednak porzucona na fazie koncepcyjnej, a scenowicze nie otrzymali choćby wersji demo do ogrania. Większość z upadłych projektów popadła w całkowite zapomnienie. Zdarzają się jednak perełki, które mimo upływu lat i porzuceniu projektu przez autora, dalej wzbudzają emocje i podsycają żal związany z tym, że nigdy nie powstały.

Takim projektem jest realizowana w latach 2002 – 2004 gra Legend of Shaolin autorstwa Buu_. Zdobycie prezentowanych w artykule materiałów wymagało ode mnie przeprowadzenia scenowego śledztwa. Opłaciło się poświęcić czas na pozyskanie tego, co pozostało po szumnie zapowiadanym projekcie. Przy pomocy innego „emeryta” polskiej sceny RM, Galcii (autora The New Era), udało mi się ustalić tożsamość Buu_ i nawiązać z nim kontakt na nowo.

Buu_ był jednym z wyróżniających się makerowców. Niezwykle utalentowany, ambitny, a przy tym jednocześnie pokorny i bardzo skromny, był redaktorem tylko na jednej stronie poświęconej RPG Makerowi – Bractwie. Miałem szczęście, że był moim redakcyjnym kolegą i mogłem z nim współpracować (Buu_ tworzył dla mnie charset tytułowego bohatera do projektu Przygody Kubusia Puchatka. Również ten projekt nigdy nie powstał, ale też nie zapisał się w scenowej pamięci).

Dlaczego Legend of Shaolin dalej rozpala wyobraźnię najstarszych makerowców? Jest ku temu kilka powodów. Po pierwsze cała grafika w grze miała być oparta na autorskich materiałach. Buu_ posiada ogromny talent do tworzenia grafik i pragnął pokazać cały swój kunszt właśnie w tej produkcji. Na tle konkurencyjnych gier powstających w tamtym okresie, jest to ewenement. Co jakiś czas Buu_ pokazywał jakieś grafiki, które wzbudzały zachwyt scenowiczów. Ci mocno dopingowali go w jego pracy. W tym materiale zamieściliśmy wszystkie zachowane materiały koncepcyjne.

Chyba głównie przez RPG Makera zostałem grafikiem, wcześniej rysowałem, malowałem. Ale grafikę komputerową zaczynałem przy RPG Makerze. Robiłem gry mobilne z pixelową grafiką, może coś jeszcze jest na YouTube.

Buu_

Kolejnym ważnym powodem była tematyka gry. Legend of Shaolin miało opowiadać historię młodego chłopaka, który trafia do klasztoru, by zostać prawdziwym mnichem-wojownikiem. Na początku lat 2000 średnia wieku na scenie wynosiła około 14 lat – a który młody chłopak nie marzył o takiej karierze? W końcu większość z nas wychowała się na takich filmach jak Karate Kid, Mortal Kombat, Quest itp. Plusem zapowiedzianej produkcji było też to, że sporty walki są dla Buu_ życiową pasją.  Tworzył grę posiadając dość dużą wiedzę na temat kung-fu. Sam autor tak mówi o swoim hobby z młodości:

Tak, ćwiczyłem. Miałem żółty czy zielony pas, już za bardzo nie pamiętam, ale jak poszedłem na studia to przestałem. Pozostały wspomnienia 😉

Buu_

Najważniejsza jednak miała być mechanika całej rozgrywki, która opierała się na… pseudo 3D. To innowacyjne rozwiązanie miało zapewnić sukces Legend of Shaolin.

Niestety, tak jak wspominałem na początku, projekt nigdy nie doczekał się chociażby dema. W artykule prezentujemy wszystkie zachowane materiały, które dostarczył nam sam autor.

Z tamtych czasów pozostała mi cały czas miłość do jRPG. Udało mi się zwiedzić Japonię, stolicę tego gatunku, coś pięknego. Dużo do opowiadania, trzeba by się spotkać. Fajnie by było kiedyś zrobić jakiś zjazd, pogadać, powspominać 🙂

Buu_

Buu_ to Daniel Rękawek. Dziś pracuje jako grafik i rozwija projekt automatu Test Your Speed.

Stanior

7 thoughts on “Porzucone Projekty – Legend of Shaolin (Buu_)

  1. Rzeczywiście grafiki są super. Aż trudno mi uwierzyć, że coś takiego powstawało dla Mejkerówki koło 2002 roku 😀

    Zastanawia mnie jaki miał być gatunek gry, ale domyślam się, że jRPG.

    1. Tak, miało to być dość mocno rozbudowane jRPG. Buu poświęcał wiele czasu na dopieszczanie tego projektu. I może to był właśnie zbyt duży błąd – projekt nie szedł do przodu tylko był stałe ulepszany na etapie zbierania materiałów. Szkoda że nie powstał. Wiele osób czekał na tą historię.

        1. Tak w sumie to chętnie przeczytałbym tą historię, bo to były meine początki na scenie (XD, jak to brzmi „scenie”) i mało co pamiętam ze spamthira. Kojarzę że był jakiś konkurs o nazwie spamthir society contest 3 (były aż 3 konkursy!) które zdominowały RMXPowego gry na inquisitorze. Może ktoś lepiej pamięta te czasy i mógłby coś o tym skrobnąć?…

  2. O ile za pierwszym razem materiały upadłego projektu robiły wrażenie, po powrocie do tekstu rozumiem, czemu projekt upadł. Wysokie ambicje autora w połączeniu z próbą przeskoczenia możliwości silnika swoimi innowacjami od razu przy pierwszym projekcie ryzykowała fiaskiem. Przy takich warunkach nawet wysokie umiejętności graficzne z perspektywy tamtych czasów i spora wiedza o sztukach walki nie pomogły.

    1. Warto jeszcze podkreślić, że Buu_ był zaangażowany w szereg innych inicjatyw. Był redaktorem Bractwa, potem Gildii, udzielał się mocno w innych projektach (zawsze dostarczał mi autorski charset, gdy tylko o to poprosiłem). Był to naprawdę pomocny makerowiec, który pracował w pocie czoła. Jakbyście chcieli coś jeszcze doprecyzować, możecie śmiało dawać znać to mogę go jeszcze podpytać o pewne kwestie 🙂

      1. Nie kwestionuję jego pracowitości – jednak taka altruistyczna postawa przyczyniła się też do tego, że własny projekt poszedł w odstawkę. Z tego powodu warto wrócić do tego tekstu innym scenowiczom, że mimo zżytej społeczności, warto mieć chwilę na to, by oprócz grupowych działań znaleźć czas dla siebie i samotnie (lub ze swoim scenowym współpracownikiem) robić własną grę bez rozpraszania się, by pomagać innym.
        Tak samo dobrze jest nie polegać za bardzo na innych – bo i takich projektów, z niesamowitym wsparciem i odgłosem społeczności, również pochowaliśmy dość sporo po szufladach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.