Nadszedł czas na recenzję gry, która stanowi dla mnie jedną z największych sentymentalnych podróży – Magiczne Gwiazdy autorstwa Gamera2002. Wynika to z tego, że wraz z newsem z dnia 6 lutego 2003 r. o dodaniu projektu do zasobów Twierdzy, pojawiła się również informacja o tym, że oficjalnie dołączyłem do załogi tej strony. Dwa dni później na łamach Twierdzy pojawiła się moja recenzja projektu Gamera. Niestety, o ile mi wiadomo, – nigdzie już niedostępna.
Po odpaleniu tytułu naszym oczom ukazuje się… no właśnie za dużo się nie ukazuje. Magiczne Gwiazdy nie mają nawet własnego title screena, korzystają z makerowego gotowca. Fabuła zaczyna się w momencie trwania jakiegoś diabelskiego (o czym ma świadczyć pentagram) rytuału, w którym uczestniczy główny bohater i jeszcze jedna postać. Nasz bezimienny zostaje pozbawiony duszy i przeniesiony na znajdujący się na środku oceanu statek. Tam przypomina sobie swoje imię (sami je nadajemy) i poznajemy Elien. Kobieta informuje nas, że jesteśmy w drodze do Baser, by zdać raport o enigmatycznym zadaniu.
Na miejscu, po rozmowie z barmanem, który przekazuje nam informacje jak znaleźć tajne przejście (ustawić zegar na określoną godzinę – przypomina to coś wam?), trafiamy do piwnicy, w której spotykamy Króla. Dowiadujemy się, że w naszemu światu grozi wielkie niebezpieczeństwo, któremu może zaradzić oczywiście wyłącznie nasz bohater. Zadania w świątyni są infantylne i niestety nie różnią się od siebie zupełnie.
Graficznie gra również prezentuje się bardzo słabo. Tytuł wykorzystuje wyłącznie standardowe pliki RTP. Oczywiście, nie ma w tym nic złego, jeśli mapy są zaprojektowane poprawnie. Niestety, te Magicznych Gwiazdach odrzucają swoim designem, są puste i nieprzemyślane. Walki w grze także nie zachwycają – wykorzystują standardowy system, są nudne, powtarzalne i nie stanowią żadnego wyzwania dla gracza.
Tak jak w 2003 roku tak i w 2020 uważam, że Magiczne Gwiazdy to jeden z najgorszych tytułów, jakie kiedykolwiek ujrzały scenowe światło dzienne. Tytuł nie urzekł mnie niczym, a całość rozgrywki zajęła raptem… 7 minut? Myślę, że dobrze, iż autor nie zdecydował się na kontynuację swoich prac i porzucił projekt. Chcę mocno wierzyć, że był to po prostu wypadek przy pracy i chęć zaistnienia czymkolwiek przez młodego twórcę.
Stanior
Autor gry: Gamer2002
Wersja RM: 2000
Gatunek: RPG
Status: Demo
Rok wydania: 2003
Download: Gdrive