Irradiated

Jeśli uważnie śledziliście moje przygody z horrorami na RMtece wiecie, że nie jestem wyjątkowo wymagający dla tego gatunku, ale bardzo łatwo może mnie on zniechęcić niesprawiedliwym traktowaniem gracza. Łatwa śmierć, przeciwnicy posiadający nienaturalną przewagę czy nieuczciwe zagrywki stosowane przez twórców to elementy, przez które od większości survivali spod RPG Makera się odbijałem. Aż dziw zatem, że podoba mi się Irradiated – świeżutki tytuł nieznanego na naszej scenie Riviena.

To jedna z tych produkcji, które bardzo łatwo zniszczyć nieuważnym spoilerem w recenzji. Obecnie demo składa się z dwóch rozdziałów i, żeby nie psuć Wam frajdy z rozgrywki, zupełnie pomijam w screenach i opisie część drugą. Pierwsza natomiast zaczyna się dość sztampowo – dochodzi do katastrofy o bliżej niezidentyfikowanych skutkach. Ty, graczu, budzisz się na szpitalnym łóżku i nie za bardzo wiesz, co się z Tobą dzieje. Twoim zdaniem jest przeżyć i wydostać się z budynku, który ewidentnie nie chce tego ułatwić. Pierwszy rozdział to zatem dość stereotypowy horror, choć wykonany bardzo solidnie.

Jak na standardy RM MV, gra wykonana jest bardzo estetycznie. Grafiki nie irytują swoją cukierkowością, a mapy wykonane są oszczędnie, ale funkcjonalnie. Bardzo podobają mi się dość dobry poziom dialogów (naprawdę sporadyczne niedociągnięcia), kapitalnie dobrana muzyka i dźwięki otoczenia oraz świetne elementy zręcznościowe/logiczne, które urozmaicają czasami lekko monotonną rozgrywkę.

Dość irytujący jest natomiast nieustanny odgłos kroków bohatera oraz dźwięk klawiszy podczas pojawiania się wiadomości na ekranie (także w dialogach!). Produkcja cierpi także na masę mniejszych lub większych niedoróbek – maski świetlne pojawiają się przed mapą właściwą, czasami znikają facesety z okienka wiadomości, do jednego miejsca można wejść chyba wbrew woli autora, bo char wyświetla wiadomość „test”. Przede wszystkim jednak gra ma dwie zasadnicze wady. Po pierwsze, kilka razy mi się zawiesiła, po drugie zaś – jest zdecydowanie zbyt ciemna. Wiem, że temat ten jest wałkowany przy prawie każdym horrorze, ale twórcy wciąż tworzą zbyt ciemne produkcje, w które momentami gra się kiepsko nawet przy całkowicie rozjaśnionym monitorze.

Nie ukrywam, że mimo kilku mankamentów gra mocno mnie wciągnęła i ukończyłem ją za dwoma podejściami w niecałe półtorej godziny. Mam wrażenie, że autor nie do końca czuje, czym Irradiated ma być (rozdźwięk pomiędzy klimatem pierwszego i drugiego rozdziału). Z pewnością nie brakuje mu jednak umiejętności i jeśli wyda kolejny chapter swojej produkcji, na pewno się z nim zapoznam.

Michał „Michu” Wysocki

Autor gry: Rivien
Wersja RM: MV
Gatunek: Horror
Status: Demo
Rok wydania: 2020
Download: Gamejolt

Jeden komentarz do “Irradiated

  1. grałem w 1 chapter i było całkiem niezłe, niestety – zaciąłem się na zagadce z układanką. zagadki tego typu powinny być uznane jako zbrodnia…

    szkoda, że gra nie była aktualizowana od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że projekt nie jest martwy, bo pomimo niedoróbek – miał spory potencjał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.