Reptile zaraz po sukcesie pierwszej części Green Levithan zapowiedział kontynuację swojej produkcji. W dniu 17 sierpnia 2003 roku o godzinie 11:40 gra wylądowała w downloadzie Twierdzy. Nie zagościła tam jednak na długo… Z całej sceny zaczęły spływać doniesienia o tym, że tytuł jest zawirusowany. Już o 15:00 tego samego dnia maniak_rpg publicznie poinformował o wirusie w newsie na Twierdzy. Na scenie wybuchła prawdziwa burza. Wirus dopadł dziesiątki użytkowników i ich projekty. Na chacie zawrzało. Jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń tego dnia była deklaracja makerowca Snake, który utracił projekt, nad którym pracował miesiącami – gry Kage Adventure’s. Snake, rozgoryczony, postanowił na zawsze opuścić polską scenę RPG Makera.
Zamieszanie oczywiście nijak się ma do poziomu, jaki prezentuje gra. Główną jej bohaterką jest dziewczyna o imieniu Renarde. Po przebudzeniu się, przed drzwiami swojego domu spotyka Galcię, który dostarcza jej ZX Spectrum 2003. Bohaterka włącza komputer i przenosi się do FANTASTYCZNEGO świata RPG MAKERa 2003 PL (pisownia oryginalna). Tam spotyka Buu, który wydaje jej się dziwnie znajomy… Tak samo jak dziwnie znajoma wydaje się fabuła…
GL 2, tak samo jak swój poprzednik, w 99% opiera się na podstawowych plikach RTP i, tak samo jak swój poprzednik, nie jest już dostępne do ściągnięcia na Twierdzy. Mapping nie zachwyca. Część lokacji jest żywcem wzięta z pierwszej części GL. Świat co prawda bywa interaktywny, ale ta interaktywność w dużej mierze polega na prezentowaniu ciekawostek ze świata makera i gamingu.
Występujące postacie to znów sławni makerowcy z polskiej sceny RM. Jest tutaj Don Miguel, 7-Maly-7 czy Jargo, którzy ucztują przy „stole tłumaczy”, a w barze możemy napotkać tak zapomnianych scenowiczów jak Zieg, Jonbeton czy FrodoB (ten pierwszy wspomina o umieszczeniu go w grze RPG Evil by Reptile) Pojawia się nawet sam Michał Wiśniewski, lider popularnej wtedy grupy Ich Troje. Część żartów jest, wbrew pozorom, całkiem śmieszna. Bardzo spodobał mi się sposób przedstawienia postaci Kolina oraz obrazek KGK (redaktor Twierdzy) w domu Reptile.
Walki są banalne i sztampowe. W zasadzie można je ograniczyć tylko do wydawania komendy „atak”. Nie wprowadzają żadnego urozmaicenia do rozgrywki, raczej są smutnym obowiązkiem, aby popychać linię fabularną naprzód. Finałowa walka ciągnie się w nieskończoność, jest nieciekawa, a towarzyszące jej wstawki – nudne i przewidywalne. Zakończenie Green Levithan 2 to już natomiast intelektualna mordęga.
Jednak moim zdaniem GL2 to kolejna obowiązkowa pozycja dla każdego makerowca, który chce poznać historię polskiej sceny RPG Makera i twórczość samozwańczego Redaktora Naczelnego Twierdzy RPG Makera. Na wrażenia estetyczne i umysłowe w przypadku tej pozycji nie macie co liczyć. Zapewne nie zdziwi was fakt, że twórca nie poprzestał tylko na dwóch częściach i zdecydował się na wydanie kolejnej odsłony GL. Ale o tym opowiemy sobie już w innej retrorecenzji
Stanior
Autor gry: Reptile
Wersja RM: 2003
Gatunek: RPG
Status: Pełna wersja
Rok wydania: 2003
Download: Gdrive
Jeden z moich ulubionych cykli na RMtece – Stanior, 3 krowy to ucichło? Zabrakło gier, czy raczej wspomnień związanych z tymi które jednak jeszcze zostały? Mam nadzieję, że kiedyś powrócisz do tych retro-recenzji.
W temacie samego GL, też czekam na teksty dotyczące kolejnych części, tym bardziej, że tu na końcu zapowiedziałeś kolejny, którego do dzisiej nie ma, a szkoda. Ogólnie samo GL2 jest bardziej taką pierwszą grą, ale na pewno jest dużo lepsze od pierwszej części. Ale późniejsze są jeszcze lepsze, a dla wielu polskich makerowców były to pierwsze gry z RMa z jakimi mieli styczność – to aż prosi się o więcej uwagi.
Ucichło z prozaicznego powodu – żeby napisać recenzję najpierw trzeba ograć całą grę (a przynajmniej ja tak zawsze robię). Ostatnio tego czasu jest ciut mniej, natomiast twój wpis na pewno zmobilizuje mnie żeby wrócić do tego cyklu 🙂 bardzo lubiłem te recenzje, były dla mnie powrotem do przeszłości. Jest jeszcze sporo gier z dawnych lat, z którymi wiążą się ciekawe historie.