Z perspektywy czasu mam wrażenie, że najtrudniej gra mi się w RM-owe produkcje z gatunku zręcznościowych i horrorów. Te pierwsze wywołują u mnie frustrację częstym traceniem życia, a te drugie – moją nieumiejętnością wczucia się w klimat. No i częstym traceniem życia, gdy są to horrory z gatunku survival. Między innymi z tych powodów dość ostrożnie podchodziłem do historii z dreszczykiem wykonanych w RPG Makerze. Przyszedł jednak czas, by zderzyć się z moimi, nomen omen, lękami i dać temu gatunkowi ponowną szansę. Odpaliłem więc GRĘ2 autorstwa Gaido.
Wcielamy się w postać mężczyzny, który budzi się w nieznanym sobie miejscu przypominającym magazyn i nie do końca rozumie, co się z nim dzieje. Musi wędrować przez opuszczone hale i korytarze w poszukiwaniu wskazówek umożliwiających dotarcie do kolejnego etapu, a przeszkadzać mu w tym będą bliżej niezidentyfikowane potwory. Napotka na swojej drodze także kilka niecodziennych osób, ale w zakresie interakcji z NPC-ami to w zasadzie wszystko. Całość utrzymana jest w klimacie creepypasty, z dużą dawką irracjonalnych wydarzeń i specyficznie rozumianego mistycyzmu. Oczywiście fabuła ma ukrytą przed graczem przyczynę oraz dosyć nieoczekiwany skutek, ale jak na czołowy element produkcji, są one dość miałkie. Do tego końcówka wydaje się raczej nieprzemyślana i wewnętrznie niespójna .
Mechanicznie mamy do czynienia z przygodówką połączoną z elementami zręcznościowymi. Musimy szukać kluczy lub kodów i używać ich na przeszkodach dzielących nas od kolejnych etapów. Bardzo często będziemy uciekali przed potworami lub laserami, a zatem regularnie nasza postać będzie ginąć. Wiąże się to z najbardziej irytującym w historii RM połączeniem drażniących dźwięków i kolorów – tłumaczenia autora, że chciał w bliżej nieokreślonym celu gracza nimi „warunkować” nigdy mnie nie przekonały. Niektóre zagadki są bardzo mało intuicyjne, ale generalnie mechanika dobrze dobrana jest do gatunku i, nie licząc jednego znalezionego przeze mnie buga, wykonano ją prawidłowo. Gra jest częściowo randomizowana, co także zaliczam na zdecydowany plus.
Jeśli chodzi o grafikę, Gaido nie ustrzegł się najbardziej powszechnego zarzutu kierowanego wobec rodzimy twórców horrorów – ekran jest zdecydowanie za ciemny. Nawet na maksymalnym podświetleniu monitora miałem w pewnych miejscach problemy, by się odnaleźć. Sama konstrukcja map, wybór grafik i ich wzajemne łączenie są natomiast zaletą tej produkcji. Bez zbędnych wodotrysków dobrze budują klimat, podobnie jak znakomicie dobrana ścieżka dźwiękowa. Uczciwie mogę powiedzieć, że GRA2 znajduje się w moim TOP5 w historii polskich produkcji RM, jeśli chodzi o dobór muzyki i odgłosów do tego, co dzieje się na ekranie.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że scenowy odbiór tej produkcji byłby inny, gdyby autor faktycznie pochylił się nad zgłaszanymi przez graczy wadami, zamiast uporczywie ich bronić wysuwając coraz bardziej irracjonalne argumenty. GRA2 to solidna produkcja, stworzona z pomysłem i będąca efektem ogromnego doświadczenia autora, której brakowało tylko kilku poprawek, by zapaść w sercach graczy na dłużej. Choćby z tego powodu warto się z nią zapoznać.
Michał „Michu” Wysocki
Autor gry: Gaido
Wersja RM: 2003
Gatunek: Przygodówka, Horror
Status: Pełna wersja
Rok wydania: 2016
Download: Tsukuru Archive
Przyznam, że zaskakuje mnie zarzut o tym, jak gra jest za ciemna, bo na tle wielu produkcji, screeny wydają się bardzo jasne!
Bardziej od Gry znięcheca mnie potrzeba ucieczek przed bliżej nieokreślonymi potworami. Jeszcze żaden horror z RPG Makera nie sprawił, żebym w takich momentach czuła głównie strach – zwykle, po kilku próbach przejścia takich zręcznościówek, nabieram tylko frustracji, nieważne jak sesnownie zaplanowane są mapy i pole do ucieczki. )’: