by 
Dnia 26 października roku 2007 na stronie Triangle Quest ukazała się pierwsza gra Łukasza „Luke’a” Skierskiego. Tworzona była z przerwami przez dwa długie lata, był moment wątpliwości czy gra się w ogóle ukaże, ale ostatecznie udało się i o godzinie 21.00 miała miejsce premiera. Już przed pierwszym odpaleniem wiązałem z nią duże nadzieje, nawet zbyt duże muszę powiedzieć, bo po 5 minutach gry poczułem się wielce zawiedziony… Jednak grę udało mi się skończyć, więc jaka jest prawda?
Zak żyje sobie spokojnie z Mistrzem Chi, nie przeczuwa wielkiej przygody jaka go czeka. Wielka armia zła plądruje wiele światów i pod postacią RTP-owych demonów napada na wioskę bohatera. Bohater zostaje przetransportowany z wioski do jakiegoś miejsca, postanawia pomóc swojemu mistrzowi, ale wpada w pętlę czasu, napotyka przyjaciół, wrogów oraz dziwny świat… i chyba tylko on potrafi się połapać w tym wszystkim.
Jak pisałem, wiązałem z Dragon Hell chyba zbyt wielkie nadzieje, po prostu po tak hucznej i uroczystej premierze oraz zapewnieniach, że gra jest wspaniała, można się spodziewać, że otrzymuje się coś wyjątkowego. W tym miejscu warto przedstawić znane przysłowie i powiedzieć – z dużej chmury mały deszcz. Zaznaczyć należy, że gra nie jest zła, aczkolwiek dobra również nie jest, dzielnie utrzymuje się na granicy tych dwóch określeń i nie chce się na żaden przechylić. Gra od początku do końca każe nam przechodzić wiele kilometrów, toczyć setki losowych walk oraz zmierzać się z chaotyczną fabułą. Do naszej dyspozycji oprócz Zaka oddano 3 inne postacie, które po dojściu do drużyny bohatera zdają się tracić własną osobowość, by potem, w miarę rozgrywki, nieśmiało ją odzyskiwać. Dodatkowo wydaje się, że wiele całkiem ciekawych motywów zostało w trakcie tworzenia gry zawieszonych, co niestety widać czasem zbyt dobrze.
Grywalność Dragon Hell jest dosyć nierówna. Sam początek może odrzucić gracza, szczególnie moment w którym trzeba chodzić dosyć chaotycznie po świecie z miasta do miasta i bić co się nawinie. Potem gra wydaje się okazywać wiele ciekawych elementów, jak penetracja najeżonego pułapkami dworu, rozwiązywanie zagadki logicznej, infiltracja złodziejskiego klanu czy niszczenie świątyń. Niestety całość wypada dosyć miernie, choć gra mimo tego całego ciężaru posiada niezaprzeczalny urok, który może przykuć gracza. W Dragon Hell bardzo ważne są walki, których toczymy dużo, niestety potwory ani do wymyślnych, ani do finezyjnych nie należą. Poszczególne monstra często potrafią tylko atakować, raz mocno, a raz słabo i jakoś brakuje im czegoś, co przezwyciężyłoby wszechobecną nudę. Warto jednak zaznaczyć, że walki z bossami zrobiono ciekawie, ważna jest taktyka oraz współpraca wszystkich członków drużyny, inaczej przegrana jest pewna. Urok, o którym wspomniałem, jest zdecydowanie plusem gry, ale niestety potrzeba czasu by się objawił, co teoretycznie zachęca do gry.
Fabuła z początku jakże banalna, zdaje się powolnie zmieniać w niezwykle skomplikowaną intrygę, w której każdy może być zdrajcą, a dawny wróg może być przyjacielem. Problemem historii jest jednak jej chaotyczność, która sprawia że w każdym momencie możemy dowiedzieć się czegoś ważnego, a nagły zwrot akcji, nierzadko o 180 stopni, jest najpopularniejszym chwytem. To sprawia, że praktyczne połapanie się w tym całym bałaganie jest trudne. Sam scenariusz mówi o demonach, złych ludziach, miasteczku o jakże pięknej nazwie Dragon Hell (o którym tylko się wspomina, nie zobaczycie go na własne oczy) oraz o przenoszeniu się w czasie, które wydaje się równie proste jak chodzenie. Zak wielokrotnie to robi, sam nie zdając sobie nawet z tego sprawy, co wydaje się dosyć komiczne, podobnie jak dialogi w grze, szczególnie przy dołączaniu bohaterów do drużyny. Kiepsko wypadają także powody wykonywania niektórych zadań, moim zdaniem są one czasami zbyt naciągane. Do fabuły należy dodać także pewne występujące niespójności, jednak zapominając o szczegółach i wiedząc z grubsza o co chodzi można w Dragon Hell grać bardzo przyjemnie.
Grafika wypada bardzo nierówno, z jednej strony mamy natłok RTP, który bardzo negatywnie wpływa na odbiór gry, z drugiej strony ładnie wyglądające miasta, lasy czy wioski. Są też często występujące tunele, jaskinie czy świątynie, które zrobione na tych samych chipsetach, wydają się niczym od siebie nie różnić, oprócz układu korytarzy. Samemu bohaterowi do bycia ideałem RTP brakuje tylko imienia Alex, co prawda dwa razy w ciągu gry zmienia swój strój, ale niezbyt go to ratuje. Charsety innych bohaterów są dobre, jednak niekiedy dobór twarzy do nich jest niezbyt adekwatny, a grafiki tzw. NPC-ów są zbyt często powtarzane. W skrócie można powiedzieć że grafika wypada odpowiednio.
Pod względem udźwiękowienia gra niewiele różni się od Final Fantasy VII, już wchodząc na mapkę świata słyszymy charakterystyczną muzykę, tak samo w wielu innych lokacjach słychać znajome, przyjemne, ale także powoli nudzące dźwięki. Najgorzej wypada to, że są zbyt często powtarzane, szczególnie w jaskiniach czy niektórych wioskach. Ogólnie melodie wydają się być dobrze użyte i budować klimat, szkoda tylko, że przy ważnych dla fabuły momentach brakuje jakiejś szczególnej muzyki (zwłaszcza w początkowej fazie rozgrywki). Odgłosy walki to w większości RTP. Całościowo dźwięk wypada trochę gorzej niż graficzna część gry, szczególnie nużąca przy tym jest muzyka z walki.
Ostatecznie, ocena gry, mimo tego wszystkiego co napisałem wyżej, jest trudna. Z jednej strony rażące błędy i nuda w czasie walk, a z drugiej urok gry i wynikająca z tego miła rozgrywka. By polubić Dragon Hell trzeba niestety się rozkręcić, jak na pierwszą gre Luke’a nie wyszła ona tragicznie, ale też nie doskonale. Co prawda takie cechy posiada chyba każda pierwsza gra, ale często da się pograć, tak samo jest w tym przypadku. Tytuł wybija się ponad przeciętność, ale ma sporo błędów, bije od niego nielogiczność, a fabuła jest chaotyczna. Mimo tych wad jako całość prezentuje się moim zdaniem dobrze. By poznać, jaka naprawdę jest, należy jednak w nią zagrać i zobaczyć samemu, do czego nieśmiało zachęcam.
Vodun
Autor gry: Luke
Wersja RM: 2000
Gatunek: RPG
Status: Pełna wersja
Rok wydania: 2007
Download: Gdrive
