Demonologia

Długo zastanawiałem się, czy recenzować Demonologię Rahima (Ozzaku). Wbrew pozorom, ta decyzja okaże się bowiem kluczowa dla przyszłości RMteki – określi krąg gier, które będziemy opisywać. Po wielu rozterkach doszedłem do wniosku, że skoro chcemy (a przynajmniej ja chcę) zrecenzować wszystkie polskie gry, nie możemy uciekać przed tymi całkiem słabymi, które nie mogą stać się wizytówką naszej społeczności w żadnej mierze. W tym miejscu warto od razu odeprzeć zarzut, że projekt (ten lub jakikolwiek inny) jest niedokończony (w sensie, bardziej niedorobiony niż to, co rozumiemy pod postacią klasycznego dema) – jeśli autor decyduje się na jego publikację, musi liczyć się z merytoryczną krytyką.

Króciutka produkcja Rahima jest prawdopodobnie takim rodzajem gry, który określam mianem friendzonówki – robionej dla wąskiego grona przyjaciół i zrozumiałej wyłącznie dla tych osób. Mój wniosek wypływa z faktu, że autor już na samym początku zaserwował nam przydługie pozdrowienia dla swoich znajomych, dzieląc się przy okazji mniej lub bardziej osobistymi historiami. Sama fabuła produkcji natomiast to (znów moje przypuszczenie) historia dwójki wspomnianych przyjaciół – wojownika i czarodziejki. Ten pierwszy obiecuje tej drugiej, że poczeka na nią 5 lat, gdy będzie uczyć się w specjalnej szkole dla magów. Gracz przejmuje nad bohaterem kontrolę, gdy rzeczona magiczka ma wrócić do rodzinnej wioski. Tutaj okazuje się, że coś poszło nie tak i dzielny heros musi wyjść jej na spotkanie.

To, co najbardziej uderza w tej grze to absolutna nonszalancja, z jaką twórca podszedł do grywalności. Na początku wybieramy jednego z trzech „bożków” towarzyszących nam w przygodzie. Z tego co zauważyłem, nie różnią się niczym prócz wyglądu i padają po 3 strzałach. To o tyle istotne, że gra nie zawiera żadnej znanej mi formy leczenia bohatera. Wyprawa poza miasto, niezbędna do ruszenia fabuły dalej, jest więc rosyjską ruletką w której większy dystans pokona ten, kto zaliczy więcej uników przed ciosami przeciwników. Bohater i nasz towarzysz nie posiadają żadnych technik prócz niedziałającej ucieczki, a jedyny przedmiot, jaki możemy kupić w sklepie (w drugim znajduje się pusty item bez nazwy i ceny) to możliwość zapisu gry w trakcie walki. Niedziałająca, od razu dodajmy, ponieważ przedmiot powoduje wywołanie okna zapisu po walce.

Takich problemów w grze jest zdecydowanie więcej, ale nie ma sensu się nad nimi pastwić. Zmierzam do tego, że produkcja jest niestety przykładem deweloperskiego niechlujstwa. Wystarczyło bowiem na spokojnie przejść raz swój projekt, by zauważyć, że przy losowych walkach oraz dodatkowych przeciwnikach na mapie gracz nie ma szans posunąć historii naprzód i ginie po 10 minutach (przy pomyślnych wiatrach). W moim przypadku dopiero po kilkunastu próbach udało się nie zginąć od razu i zobaczyć pierwszą scenkę fabularną po wyjściu z miasta.

Żeby jednak oddać twórcy sprawiedliwość, całkiem nieźle wyszedł mu mapping wykonany wyłącznie na podstawowym RTP. Wioska i wnętrza domów uderzają w oczy nostalgią, a pustkowie za miejską bramą ma autentyczny klimat, co spokojnie mogłoby stać się punktem wyjścia do przyzwoitej historii. Rozumiem także ideę stojącą za przygotowaniem gry, w której występują nasi znajomi. Sam chyba robiłem nawet coś podobnego, gdy zaczynałem przygodę z RM te 18 lat temu. Szkoda jednak, że Demonologia nie została na dyskach osób, którym była dedykowana. Teraz może w znacznej części służyć za przypomnienie, jak nie powinno się takich produkcji tworzyć.

Michał „Michu” Wysocki

Autor gry: Rahim (Ozzaku)
Wersja RM: 2000
Gatunek: RPG
Status: Demo
Rok wydania: 2015
Download: Google Drive

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.