Cave Adventure R

Granie w RM-owe produkcje do dziś sprawia mi ogromną frajdę. Po wypróbowaniu kilku nowiutkich tytułów, które mam na Steamie, ostatecznie i tak wracam do gier z RPG Makera 2003. Najzwyczajniej w świecie mnie odprężają i wywołują emocje, o jakich tytuły AAA mogą tylko pomarzyć. Postanowiłem więc nadrobić tytuły wydane w 2021 roku na RMN. Na pierwszy ogień poszła wesoła produkcja Cave Adventure R.

Gra to w zasadzie bardziej koncept niż pełnoprawna produkcja. Skupia się na historii kilku postaci z RTP, które postanawiają udać się do tajemniczej Jaskini w poszukiwaniu skarbów. Tytuł ma więc być w założeniach RPG-iem z mocnym elementem eksploatacji. Okazjonalnie zdarzy nam się walczyć z potworami, a skilli będziemy uczyć się ze znalezionych ksiąg. Podobnie będzie z ekwipunkiem, zazwyczaj znajdowanym razem z książkami od umiejętności. Postacie posiadają takie same cechy i wyłącznie od nas zależy, czy je jakoś wyspecjalizujemy. Mechanicznie tytuł ten jest ograniczony do absolutnego minimum.

To, co świadczy o jego sile, to właśnie eksploracja jaskini, całkiem ładnie wykonanej wyłącznie na RTP-owych chipsetach. Różnorodne lokacje i poukrywane pomieszczenia sprawiają, że z niecierpliwością czekamy na odkrycie kolejnego fragmentu Jaskini. Mogą tam nas spotkać najróżniejsze rzeczy. Gra posiada trzy zakończenia, które jednak wybieramy na twardo w okienku wiadomości, oraz jeden element zręcznościowy (labirynt). Choć to niewiele, relatywnie krótki gameplay sprawia, że nie mamy okazji znudzić się mechaniką.

Oprawa audiowizualna to wyłącznie RTP. Obok standardowych chipsetów mamy też dołączone do programu chary, face i elementy walki. Wszystko dobrze współgra z podstawową muzyką. To zadziwiające, że po prawie 20 latach od premiery, ludzie wciąż są na bazie tych zasobów stworzyć spójną stylistycznie produkcję. Produkcję, co bardzo ważne, która nie odrzuca od razu swoją wtórnością i brakiem indywidualnej oprawy.

Cave Adventure R to prosty tytuł na jakieś 30 minut intensywnego łażenia po RTP-owej jaskini. Jest lekki i dość zabawny, jeśli lubicie humor gimnazjalny sprzed piętnastu lat. Gra idealnie wpasowała się w tradycję nieskomplikowanych gier, jakie w RPG Makerze tworzyło się kiedyś na potęgę. Dziś, gdy wychodzące tytuły raczej walczą o indywidualizm i zapamiętywalność, produkcje w stylu Cave Adventure R stanowią otuchę dla nostalgicznych resentymentów RM-owego dziada. Polecam!