2020 rok, między innymi za sprawą takich tytułów jak Irradiated czy Anioł Wymiarów, utwierdza mnie w przekonaniu, że polska scena RPG Makera to nie tylko skonsolidowana społeczność skupiona wokół TA, RMteki i Gospody RM Archive. Wciąż pojawiają się na niej twórcy, którzy wydają swoje gry poza głównym nurtem życia naszego community. To dobrze, w końcu o to nam głównie chodzi – o tworzenie gier przez osoby posiadające autentyczną pasję oraz o dzielenie się pomysłami i koncepcjami, które nigdy nie miałyby szans realizacji na skomercjalizowanym rynku gier wideo. C@S-BORG, autor recenzowanej dziś pozycji, dobrze wpisuje się w ten model. Choć jego produkcja zawiera sporą liczbę błędów i niedoróbek, nie można odmówić mu entuzjazmu i samozaparcia.
Grę zaczynamy od stworzenia swojej postaci – anioła. Możemy wybrać jego płeć i zestaw cech charakteru oraz właściwości istotnych podczas walki. W ograniczonym zakresie możemy także zadecydować o przeszłości bohatera. To ciekawa, choć chyba niewykorzystana mechanika – odniosłem wrażenie, jakby moje wybory nie miały większego znaczenia dla rozgrywki. Sama fabuła koncentruje się wokół Świata Pomiędzy Wymiarami – na wpół onirycznego miejsca, w którym siły Ładu i Chaosu toczą ze sobą odwieczne boje. Naszym zdaniem jest, w dużym nie-spoilerowym skrócie, przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron. W tym celu musimy zebrać odpowiednią drużynę. Anioła Wymiarów trzeba docenić za niezbyt często wykorzystywane dziś motywy i konsekwencję w budowaniu zaprezentowanego świata. Dialogi są solidne, choć zdarzają im się błędy (problemy z końcówkami męskimi i żeńskimi, notoryczne zjadanie przecinków).
Gra posiada dwie zasadnicze wady, które nie wynikają z braku talentu czy niechlujstwa, ale są efektem pewnych błędnych decyzji podczas projektowania gry. Po pierwsze, jak na tytuł z mocnym naciskiem na fabułę, jest tu stosunkowo dużo walk. Niestety, potyczki są monotonne i pozbawione większych urozmaiceń (czego punktem kulminacyjnym są walki z zakapturzonymi jegomościami). Jak na grę RPG, w tym zakresie razi praktyczny brak ekwipunku postaci oraz niewielka liczba przedmiotów i umiejętności, które można wykorzystać tylko po nabiciu punktów w trakcie danej potyczki. A to nie takie proste, bo nasze postacie zadziwiająco często pudłują (albo tylko ja znów mam pecha). Czasami dostajemy zły status działający na mapie, którego nie możemy się pozbyć w wyniku braku przedmiotów (jedynym ratunkiem jest pobyt w szpitalu). Z drugiej strony, niektóre walki są aż zbyt trudne i tylko dzięki graniczącym z cudem obliczeniom udawało mi się wyleczyć postacie w trakcie jednej potyczki tak, by miały szansę przeżyć następną. Niewątpliwym plusem jest natomiast to, że większość przeciwników łazi po mapie i sami możemy zadecydować, czy chcemy się bić.
Oprócz walki, gra ma zauważalne braki w projektach map. Miasto, po którym się poruszamy, jest duże i wyludnione. Do większości miejsc nie możemy wejść, a nawet gdy ścieżka zaprowadzi nas pod jakieś drzwi, okazują się one nieaktywne. Problem łatwo można rozwiązać zmniejszając rozmiar miasta. Z powodów dla mnie niezrozumiałych, teleporty do kolejnych lokacji znajdują się tylko na chodnikach, a nie jezdni, po której zdecydowanie wygodniej jest się poruszać. Niepotrzebny wydaje mi się także system głodu oraz dnia i nocy – nie licząc jednego momentu fabularnego, był zbędny.
Na pochwałę zasługuje oprawa audiowizualna. Grafiki postaci na mapie i podczas dialogów są spójne i wykonane estetycznie. Mimo dość cukierkowych tilesetów lokacje nie wyglądają na infantylne, o co niestety łatwo w tej wersji RPG Makera. Jedynie grafiki przeciwników podczas walki nieco odstają, ale nie na tyle, by zostawiało to niemiłe wrażenie. Muzyka została dobrana pod akcję mającą miejsce na ekranie. Nie przeszkadzała mi, a niektóre utwory nawet chodziły za mną trochę dłużej po wyłączeniu tej produkcji.
Anioł Wymiarów ma potencjał, by stać się naprawdę dobrą grą. Ma porządnie zarysowane postacie i wciągającą fabułę. Autor musi jednak ponownie przemyśleć zaimplementowane systemy oraz sprawić, by walka była czymś więcej niż tylko wciskaniem Atak, Atak, Leczenie, Atak. Pewne zalążki takich działań już się w grze pojawiają (umiejętności 4 i 5 postaci dołączających do drużyny), ale to zdecydowanie za mało. Mam wrażenie, że produkcji zabrakło solidnych, dokładnych testów przed publikacją. Wszystko to można na szczęście poprawić przed premierą pełnej wersji.
Michał „Michu” Wysocki
Autor gry: C@S-BORG
Wersja RM: MV
Gatunek: RPG
Status: Demo
Rok wydania: 2020
Download: Mediafire
Bardzo dobra recenzja, ze wszystkim się zgadzam. Podczas rzechdozenia tego dema także trochę denerwował mnie nie raz poziom trudności, ale patrząc na to, że to tylko DEMO, wiem, że na bank będzie lepiej. C@S-BORG, jedziesz!